Bo ile razy można marznąć przy zlewie, zanim człowiek weźmie sprawy w swoje ręce? Oto przewodnik dla tych, którzy nie boją się wyzwań i śrubokręta.
Wcale nie! Jeśli potrafisz złożyć mebel z IKEA bez rzucania przekleństw, dasz sobie radę. Fachowiec skasuje 300 zł za to samo, co możesz zrobić przy dobrej kawie i odrobinie skupienia. A satysfakcja? Gwarantowana.
Zanim zaczniesz – czyli planowanie i sprzęt
Wybór miejsca
- Najlepiej blisko łazienki lub kuchni – ciepła woda bez zbędnych kilometrów rur
- Ściana jak Schwarzenegger – termy ważą tyle, że regips nie wchodzi w grę
- Suche, przewiewne miejsce – termy nie lubią wilgoci i duszności, jak większość z nas latem w tramwaju
Niezbędnik domowego hydraulika-elektryka
- Wiertarka (najlepiej nie pożyczona od sąsiada – zawsze coś się urwie)
- Śrubokręty, poziomica, klucze francuskie i niefrancuskie
- Kołki, wkręty, teflon, uszczelki, rękawice – cały arsenał
Bezpiecznik ważniejszy niż kawa
- Wyłącz prąd – to nie horror, żeby mieć napięcie
- Zaklej zawór wody – inaczej będzie jak w fontannie na rynku
- Przygotuj narzędzia izolujące – gumowe rękawice to Twój nowy przyjaciel
Montaż mechaniczny – czyli gdzie by tu przykręcić tę bestię
Montaż termy to nie Lego Technic, ale z instrukcją producenta i poziomicą – da się. Wiercisz, wkręcasz, zawieszasz. Jak w kuchni – tylko zamiast garnka, masz 50-litrowy zbiornik z grzałką.
Podłączenie do wodociągów – robimy SPA w domu
Zimna, gorąca – woda płynie jak trzeba
- Podłącz zimną wodę do niebieskiego wejścia – łatwo zapamiętać: zimna = blue
- Nie zapomnij o zaworze bezpieczeństwa – jak pasy w aucie, niby rzadko potrzebne, ale jak już…
- Gorąca woda wypływa z czerwonego – jak z bojlera złości po nieudanym montażu
Szczelność jak w termosie
Bez dobrej taśmy teflonowej nawet najlepsza robota będzie przeciekać. Zrób test – puść wodę powoli, jakbyś nie był pewien, czy to kabina czy Niagara.
Podłączenie elektryczne – tu już nie ma żartów
Sprawdź napięcie, zanim dotkniesz czegokolwiek metalowego. Przewody mają swoje kolory i znaczenie – to nie bożonarodzeniowa choinka.
- Brązowy = L (faza)
- Niebieski = N (neutralny)
- Żółto-zielony = uziemienie, czyli Twoja ubezpieczalnia od wstrząsów
Jeśli nie masz różnicówki – warto zainwestować. Bo lepiej wydać stówkę na zabezpieczenie niż pięć stówek na nową fryzurę po porażeniu.
Wielki test – pierwsze uruchomienie
- Napełnij termę wodą, zanim ją włączysz – inaczej grzałka się spali szybciej niż Twoje nerwy
- Podłącz prąd, ustaw temperaturę i obserwuj – jak kot, który pierwszy raz widzi ogórka
Czego NIE robić – czyli błędy rodem z YouTube
- Nie montuj na kartonie – chyba że chcesz mieć termę na podłodze po tygodniu
- Nie podłączaj bez uziemienia – życie masz jedno, grzałki więcej
- Nie zostawiaj przecieków – to nie instalacja, to tykająca bomba wodna
Utrzymanie i konserwacja – czyli termiczny przegląd techniczny
- Sprawdzaj zawór co pół roku – niech nie zardzewieje w samotności
- Przepłucz raz na rok – kamień to nie ozdoba
- Zimą spuszczaj wodę, jeśli wyjeżdżasz – termy też nie lubią mrozu
A co z termą z wężownicą?
Jeśli masz pompę ciepła lub kolektor słoneczny i chcesz być Eko-Bożeną – to rozwiązanie dla Ciebie. Ale uwaga – tutaj warto mieć pod ręką hydraulika. Albo przynajmniej szwagra z YouTube Premium.
Koszty, czyli ile kosztuje gorący prysznic z własnej roboty
Fachowiec zainkasuje 300-500 zł. Ty? Może ze stówkę za narzędzia, które i tak Ci się przydadzą w przyszłości. A do tego duma – bezcenna. Jak Mastercard w reklamie.
Montaż termy to nie magia, tylko logika, śrubokręt i trochę cierpliwości. Nie musisz być elektrykiem czy hydraulikiem, by to ogarnąć. A jeśli się uda – śmiało, wrzuć fotkę na Instagrama. Hasztag #ZróbToSam czeka!




